Wybrane aktualności
Projekt: Miłosierdzie
Dlaczego boimy się miłości?
Jak jeść w najlepszych restauracjach i nie zbankrutować?
Zachowania, które skutecznie zniechęcą każdego mężczyznę. Część 3
Kawa na ławę – opowiedz o sobie wszystko i to od razu, najlepiej używając mocnych słów.
„Jestem Ewa. Kocham modę, najlepsze ubrania i perfumy (stać mnie), nie znoszę kotów. Pracuję jako manager w firmie PR-owej (prestiżowej!). Na śniadanie jem owsiankę (bo to poprawia mi trawienie), wieczorami czytam Sołżenicyna (jest teraz modny), w piątki wychodzę potańczyć z koleżankami, w każdym miesiącu jeżdżę do rodziców do Poznania (niestety muszę, choć wolałabym zostać w Warszawie). Nie toleruję glutenu i mężczyzn w dresach, a także głupich romansideł i komunikacji miejskiej (kto w ogóle TYM jeździ?!). Noszę kapelusze wyłącznie od ukochanej projektantki (tylko ona rozumie mój wyjątkowy styl). Nigdy nie zmywam twarzy wodą (bo ją ściąga). Jestem zauroczona bransoletkami Pandory (liczę, że mi kupisz ten najnowszy wzór już niebawem). Nie piję innych win niż francuskie, nie znoszę małomiasteczkowości i wiejskich wesel (to beznadziejne disco polo!). Szukam mężczyzny na poważnie, chce założyć rodzinę, mam już swoje w pełni wyposażone mieszkanie i samochód. To może przejdziemy do rzeczy?”.
Przykład Ewy (mocno i celowo przejaskrawiony) nie jest przykładem odosobnionym. Na co dzień spotykam wiele kobiet, które podchodzą do relacji damsko- męskich jak do kolejnych negocjacji biznesowych czy do przetargu. Nie chcą tracić czasu na zbędne „ceregiele”, przejmują rolę mężczyzny licząc na to, że „tym razem się uda” i próbując szybko przejść „do konkretów”.
Do „tradycyjnej” kobiecej gadatliwości dołączają postawę „nazwijmy rzeczy po imieniu i dobijmy targu tu i teraz”. To zestawienie jest po prostu zabójcze dla jakiejkolwiek randki czy znajomości.
Niekiedy do dwóch powyższych dołączają jeszcze mocne słowa, skrajne oceny, krytyka innych. I oczywiście brak przestrzeni na poznanie tej drugiej osoby (postawa: ja przecież mam tyle istotnych rzeczy do powiedzenia!).
Okiem eksperta:
Każda nowa relacja wymaga czasu. Każde spotkanie powinno być wzajemnym odkrywaniem się. I zawsze trzeba zostawić coś „na potem”. Jeśli powiesz o sobie wszystko, co Ci zostanie na później? Do tego, tak jak w sprzedaży, nie zachęcamy na siłę przedstawiając najdrobniejsze szczegóły oferty, jeśli klient nie zdążył się nią nawet zainteresować. W tłumaczeniu na język randki: On jeszcze nawet nie zdążył Cię polubić, a Ty, świadomie, bądź nie, próbujesz mu złożyć ofertę na kilka kolejnych miesięcy/ lat!
Ważne jest też z jakiej strony dajemy się poznać. Jeśli oceniamy skrajnie i mocno, nie spodziewajmy się wyrazów sympatii z tej drugiej strony. Skrajne wypowiedzi są ogólnie bardzo niemile widziane, a użyte już na początku znajomości mogą ją całkowicie przekreślić.
Pamiętajmy też, by oprócz opowiadania o sobie dać szansę na wypowiedź naszemu partnerowi. On z pewnością też ma coś ciekawego do powiedzenia, czym chciałby się podzielić. A w końcu po co się spotykamy? Nie, nie po to , by się wygadać/ być wysłuchanymi (od tego mamy koleżanki), ale po to by dowiedzieć się czegoś więcej o naszym rozmówcy...
Emilia Busłowicz
http://www.datingcoach.pl/