Wybrane aktualności
Projekt: Miłosierdzie
Dlaczego boimy się miłości?
Jak jeść w najlepszych restauracjach i nie zbankrutować?
Co to jest namiętność?
Co to jest namiętność? Według definicji to stan, w którym bardzo mocno odczuwamy emocje np. wobec jakiejś pasji. Najczęściej jednak namiętność kojarzymy z seksualnością i uczuciem w związku. Mówiąc najprościej – namiętność to coś, co ma miejsce na początku relacji z nową osobą, kiedy jesteśmy zakochani, widzimy świat przez różowe okulary, a ukochana osoba jest tym, na czym najbardziej się skupiamy. To ona sprawia, że „nie możemy się od siebie oderwać”, cały czas chcemy być blisko i pragniemy kontaktu fizycznego.
Wielu z nas namiętność kojarzy się przede wszystkim z młodzieńczym zakochaniem, bądź zauroczeniem – wtedy, kiedy partnerzy dopiero zaczynają się poznawać, są sobą zafascynowani, pobudzeni fizycznie, a na samą myśl o ukochanej osobie serce szybciej bije... To moment, podczas którego przeważnie górę bierze seksualność i często to właśnie ona bywa wyznacznikiem namiętności. Z czasem, kiedy związek staje się coraz bardziej poważny, a wspólny staż życiowy dłuższy, namiętność stopniowo zaczyna przygasać, a stan zakochania zamieniać się w miłość i – co za tym idzie – zmienia się forma tego uczucia.
Namiętność dla wielu osób jest bardzo ważnym elementem w relacji z partnerem lub z partnerką i gdy tylko zaczyna się zmniejszać – wpadają w panikę. Warto wiedzieć, że spadek namiętności – wraz z upływem czasu – jest raczej nieunikniony, ale jest to zupełnie naturalna kolej rzeczy i nie powinna nas zbytnio stresować. W codziennym życiu, kiedy nasze głowy zajmuje masa różnych problemów, dzieci, praca, czy finanse, prawie niewykonalne jest utrzymać namiętność na takim samym poziomie, jak na początku związku. Są jednak skuteczne sposoby na to, aby ją podtrzymać, żeby całkiem nie zniknęła.
Namiętność – jakie ma znaczenie w związku?
Namiętność jest ważna w związku, ale należy pamiętać, że nie powinna być jedynym elementem utrzymującym relację. Z racji tego, że z czasem ulega zmniejszeniu – dobrze jest zadbać o to, żeby związek od początku opierał się przede wszystkim o bliskość, wzajemne zrozumienie, empatię, a także wspólne pasje i zainteresowania. Pomoże to uniknąć przyszłych rozczarowań i frustracji oraz rozmyślań nad tym, czy coś się wypaliło. Jeśli partner lub partnerka jest jednocześnie najlepszym przyjacielem – dużo łatwiej będzie wspólnie zadbać o to, by utrzymać namiętność.
Są pary, dla których namiętność nie ma aż takiego znaczenia, ale są też takie, które nie wyobrażają sobie bez niej związku. Miłość, seks i namiętność są dla nich wręcz niezbędne i żaden z tych czynników nie jest kompletny bez dwóch pozostałych. Większość osób chciałoby jednak czuć emocje towarzyszące zakochaniu i obecne wtedy „fajerwerki” jak najdłużej, a zderzenie z codzienną rzeczywistością bywa dla dla nich bolesne i rozczarowujące. Co istotne – wygasanie namiętności nie musi wcale oznaczać końca miłości, ale na pewno jest jej transformacją.
Dla większości z nas odczuwanie pożądania i namiętność są potrzebne, aby miłość była w pewien sposób kompletna. Nie od dziś wiadomo, że seks jest ważną częścią życia, a to z kolei idzie w parze z namiętnością. Pewność, że ukochana osoba nas pożąda, budowanie intymności i odkrywanie siebie nawzajem również pomaga budować bliskość oraz uczucie przywiązania. Co ciekawe, najsilniej odczuwamy te emocje w momencie, kiedy dopiero zaczynamy wspólne życie i ukochaną osobę stawiamy na piedestale, spychając wszystko inne na dalszy plan.
Dlaczego namiętność w związku gaśnie?
Jesteśmy skonstruowani w taki sposób, że z jednej strony potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa, wygody, stabilizacji, a nawet rutyny, a z drugiej – pragniemy ekscytacji, dreszczu emocji, przygód i nowych doznań. Namiętność z czasem zanika, ponieważ dosłownie przyzwyczajamy się do partnera lub partnerki, a nasz mózg reaguję na tę osobę, jako na coś znanego – nie ma już takiej chemii, która była, kiedy się poznawaliśmy. Czujemy się bezpiecznie w stałym związku i przestajemy patrzeć na drugiego człowieka w sposób, który budzi ekscytację. Składają się na to oczywiście różne problemy, rachunki i inne codzienne sprawy.
Pierwszym krokiem do tego, by namiętność nie wygasła jest spojrzenie w inny sposób na osobę, z którą się żyje. Często, jeśli jesteśmy ze sobą 5, 10, 15, czy 20 lat, mamy wrażenie, że wszystko już o sobie wiemy i znamy się na wylot, bo przecież tyle razem przeżyliśmy i widzieliśmy się chyba we wszystkich, nawet najgorszych wydaniach. Wbrew pozorom – nie musi to oznaczać, że wszystko zostało już odkryte. Warto więc poświęcić chwilę i szczerze zainteresować się ukochaną osobą, nie patrząc na nią przez pryzmat umęczonej żony, goniącej dzieci do spania, albo męża narzekającego na podwyżki rachunków.
Aby rozbudzić namiętność potrzebna jest chęć obydwu osób tworzących związek. Nie da się tego zrobić w pojedynkę. Najczęściej zaczyna wygasać zupełnie niezauważalnie, co jest naturalnym etapem zmiany naszej miłości i faz, przez jakie przechodzi relacja. Z biegiem czasu zmieniają się nasze priorytety, popadamy w rutynę i pozwalamy stopniowo jej zanikać, tłumacząc się zmęczeniem, brakiem czasu lub natłokiem obowiązków. Jeśli brak namiętności nam przeszkadza – dobrze jest przeprowadzić szczerą rozmowę z partnerem, czy partnerką i wspólnie poszukać rozwiązania.
Co zrobić, aby podtrzymać namiętność w związku?
Znasz to powiedzenie „chcieć znaczy móc”? To pierwsze, od czego powinniśmy zacząć: chcieć przywrócić namiętność w swojej relacji. Jeśli uświadomimy sobie, że gdzieś przeminęła i chcemy ją odzyskać, przychodzi moment, w którym obie osoby tworzące związek muszą dać coś od siebie. Warto umówić się z ukochaną osobą, że jakiś czas w tygodniu – dwie, trzy, cztery godziny – poświęcimy tylko i wyłącznie sobie. Bez telefonów, rozmów o problemach, o gospodarstwie domowym, o pracy, a także bez dzieci. Taki czas tylko dla siebie – pozwalający na nowo się zbliżyć i zbudować intymność od nowa.
Przy codziennych obowiązkach, nadmiarze pracy i ciągłym zmęczeniu może się to wydawać trudne do wykonania. Jeśli wasze grafiki są naprawdę napięte – warto zacząć chociaż od znalezienia 10-15 minut dziennie, aby postarać się wzbudzić namiętność. Możecie ten czas poświęcić na cokolwiek, co sprawia wam przyjemność: wspólne hobby, wygłupy, przytulanie, spacer, spokojne wypicie kawy, masaż, gorącą kąpiel, seks – nie ma reguły. Chodzi o to, by przez chwilę skupić się tylko na sobie, zapomnieć o tym wszystkim, co was stresuje i denerwuje.
W niektórych przypadkach namiętność zabija także codzienna rutyna – zwłaszcza w związkach z bardzo długim stażem. Pary te najczęściej mają już „odchowane” dzieci i w miarę ustabilizowane życie, jednak namiętność gdzieś po drodze zanikła. Głównym winowajcą może być właśnie rutyna i mocno już zakorzenione przyzwyczajenia. Aby z tego wybrnąć, warto na początek wprowadzić nawet drobne zmiany – popołudniowa kawa w przytulnej kawiarni, zamiast w domowym fotelu, wspólny spacer z przystankiem na lody, zamiast poobiedniej drzemki przed telewizorem, albo kolacja w nowej restauracji.
Znalezienie czasu dla siebie wbrew pozorom nie jest takie łatwe – nawet jeśli od lat razem się mieszka. Robienie razem tego, co sprawia wam frajdę, powrót do beztroskich czasów, kiedy dopiero się poznawaliście i marzyliście, żeby każdą chwilę spędzać razem oraz lepsza jakość wspólnie spędzanego czasu pomogą wam sprawić, że dawne uczucia i emocje odżyją, a zbliżenie się do siebie na nowo będzie dobrym krokiem do tego, by odbudować namiętność. Przypomnijcie sobie, za co się pokochaliście i dlaczego za sobą szaleliście.