Wybrane aktualności
Projekt: Miłosierdzie
Dlaczego boimy się miłości?
Jak jeść w najlepszych restauracjach i nie zbankrutować?
Monika i Wiesiek
"Jak to być mogło, że Ona i On razem przez tyle lat, żyli nie z sobą, lecz całkiem obok, no jak? Jak to się mogło stać?".
Tym oto cytatem chcielibyśmy zacząć tę niezwykłą historię.
Poznaliśmy się dzięki portalowi Przeznaczeni.pl, choć tak naprawdę znaliśmy się z widzenia już lat...12. Mieszkaliśmy po sąsiedzku w tej samej klatce. Ja na dziewiątym, Monika na dziesiątym piętrze. Każde z nas założyło konto na portalu, pewnie nie do końca przekonane, że w ten sposób można znaleźć tę właściwą połówkę. Monika umówiła się już z kilkoma "przeznaczonymi", ja zaglądałem na portal może dwa razy w roku. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że każde z nas ma swój profil na Przeznaczeni.pl (choć Monika nie raz mnie tam szukała...). Aż pewnego dnia Monika, trochę już zdenerwowana, wezwała na pomoc Św.Józefa- "no dobrze św. Józefie jeśli to Ciebie trzeba prosić o pomoc w znalezieniu dobrego męża to ja Cię teraz proszę żebyś mi w tym pomógł." Ku jej zaskoczeniu w tej samej chwili w okienkach przeznaczonej piątki pojawiło się moje zdjęcie... Od razu odwiedziła mój profil i wiedziała że to jest odpowiedź "z góry" :). Skoro św. Józef powiedział "a" to ona musiała powiedzieć "b". Postanowiła napisać do mnie list, ale taki "zwykły" i wrzucić go do mojej skrzynki. Zaproponowała w nim spotkanie i bliższe poznanie chociażby po to, żeby mieć z kim wypić herbatę po sąsiedzku.
Od listu do pierwszego spotkania minęły 2 miesiące, a do kolejnego spotkania 6 miesięcy, i tu moja przyszła żona wykazała się ogromną cierpliwością w stosunku do mojej osoby. Nasza Miłość mogła przejść mi koło nosa przez codzienne zabieganie, życie obowiązkami, pozornym brakiem czasu..., ale udało się i później poszło już szybko, bo po roku spotkań poprosiłem ją, żeby została moją Żoną, a po pół roku od zaręczyn w grudniu wzięliśmy ślub:)
Nowy Rok przywitaliśmy już w innej małżeńskiej rzeczywistości:). Po 4 miesiącach okazało się że zostaniemy rodzicami!!! Kolejny Nowy 2015 rok również przywitaliśmy w innej rzeczywistości- jako świeżo upieczeni rodzice:). Liliana Anna przyszła na świat 8 stycznia w naszym domu...
Naszą historię pragniemy zakończyć cytatem z książki Waldemara Pawła Losa SJ: "Kiedy pojawia się pragnienie poruszane iskrą życia dającą uśmiech, nie można tego zmarnować. Pewne szanse w życiu pojawiają się tylko raz i gdy przychodzi moment na podjęcie decyzji,niech nie mają na nią wpływu lęk i obawa, ale zaufanie i otwartość na radość, która może stać się moim udziałem. To otwarcie może zmienić moje życie, może przewartościować dotychczasowe podejście do wielu spraw, może pomóc rozwinąć skrzydła i ukazać rzeczywistość w innym świetle. Nie wiem czy tak będzie. Jeśli jednak nie zaryzykuję, jeśli nie otworzę się i nie podejmę decyzji,by wyruszyć, nigdy się nie przekonam, a kolejnej szansy na taką przygodę mogę już nie mieć."