Wybrane aktualności
Projekt: Miłosierdzie
Dlaczego boimy się miłości?
Jak jeść w najlepszych restauracjach i nie zbankrutować?
Marta i Krzyś
Dzieło Aniołów Stróżów
Witajcie, Cieszymy się, że udało Nam się wygospodarować czas na podzielenie się z Wami Naszym Szczęściem. Nasza historia to niezbity dowód na to, że plany Boże "są zupełnie nieprzewidywalne."
Marta:
Do portalu trafiłam 29 czerwca 2007 roku bardzo dziwnym zbiegiem okoliczności. Otóż rankiem 29 czerwca jak na pół przytomna wracałam tuż przed 7 rano autobusem po całonocnej podróży służbowej z Rzeszowa podszedł do mnie nastoletni chłopak i wręczył ulotkę ze słowami: "Bardzo zależy mi, aby to Pani przeczytała". Nikt nigdy nie podał mi ulotki z tymi słowami a co śmieszniejsze nikt inny takiej ulotki nie otrzymał a tajemniczy chłopak wysiadł na najbliższym przystanku. Byłam tak zadziwiona, ze z dużym zainteresowaniem i dokładnie przeczytałam ta ulotkę. Uznałam, ze warto tam się zalogować choćby po to, aby oferować ludziom ciekawe oferty pracy do których mam dostęp jako osoba związana z branżą szkoleniowo-doradczą a teraz coraz więcej pracodawców szuka osób z "widocznym systemem wartości". Jak pomyślałam tak zrobiłam? Zdziwienie moje było duże jak szybko nawiązuje się tutaj kontakty z ludźmi pomimo braku zdjęcia w swoim profilu (a podobno Mężczyźni to wzrokowcy), którzy póki nie zobaczą to się nie spotkają? nic bardziej mylnego. Dla Krzysia to nie miało widocznie znaczenia. Napisał do mnie wiadomość 15 lipca i ujął mnie tym, że wyraźnie z treści wynikało, że przeczytał mój profil od początku do końca.
Krzyś:
Marta odpisała równie miło i humorystycznie stwierdzając, że "opuszki palców to chce delikatne dla Mężczyzny swojego życia zachować zatem proponuje spotkanie choćby dnia następnego w godzinach popołudniowych". Okazało się , że obydwoje cenimy konkrety zatem już 16 lipca piliśmy wspólnie napoje chłodzące w Pizzerii "Pod Wieżą". Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że nasze pierwsze spotkanie trwało ponad 5 godzin jednak z niekończących się rozmów wybił Nas realizm, aby zdążyć zdrzemnąć się przed następnym dniem pracy. Każdy z Nas prowadzi firmę zatem odpowiedzialność wzięła górę. To było naprawdę magiczne spotkanie jakbyśmy się znali już wcześniej - tak naturalnie się rozmawiało. Marta zaskoczyła mnie już milutko po kilku godzinach od naszego spotkania kiedy o 4.50 nad ranem, kiedy zwykle wstaję aby bez korków dojechać do pracy, wysłała mi milutkiego SMSa zatytułowanego "Spontaniczny budzik". Już wtedy żałowałem, że nie zdążymy się spotkać przed moim długo oczekiwanym urlopem w Chorwacji. Marta w tym samym czasie prowadziła obóz dla podopiecznych fundacji, którą społecznie prowadzi razem z przyjaciółmi zatem też nie mogła zmienić swoich planów.
Marta:
Codzienna wymiana SMSów sprawiła, że dwutygodniowa rozłąka bez możliwości spotkań nie była aż tak straszna. Wręcz to był Nasz wieczorny rytuał, że między godz. 21 a 22 wymienialiśmy SMSy. Krzyś zauroczył mnie na tym pierwszym spotkaniu, tak ze już nie mogłam i nie chciałam o Nim zapomnieć? Pafcio-mój 11-letni podopieczny twierdził, że widać, że jestem zakochana i jak chcę aby coś z tego było to powinnam wysyłać swojego Anioła Stróża tam do Chorwacji bo po to każdy ma Anioła Stróża, aby się troszczył o ludzi na których Nam zależy a inni święci-jak twierdził Pafcio są "zacharowani" prośbami innych i nie mają czasu na takie sprawy? Co ciekawsze Pafcio twierdzi, że w żadnego Boga nie wierzy bo to - jedna wielka bujda - ale na religii o Aniołach usłyszał to powtarza? Pomimo to postanowiłam zbadać tą opcję i codziennie odmawiałam "Aniele Stróżu"w intencji Krzysia i prosiłam aby mój Anioł Stróż troszczył się o Mojego Najmilszego tam w Chorwacji. Okazało się, że Krzyś modlił się od pewnego czasu o dobrą żonę do swojego Anioła Stróża. Dlatego uznaliśmy, ze nasze spotkanie to "dzieło Aniołów Stróżów". Krzyś odebrał mnie po przyjeździe i spędziliśmy całe popołudnie na oglądaniu zdjęć z naszych letnich wojaży a potem już wspólna zabawa na parapetówie u moich znajomych, gdzie nikt nie wierzył, że jest to dopiero nasze drugie spotkanie.
Marta i Krzyś
Nasza znajomość rozwija się szybko i spontanicznie i już 29 września podczas spaceru po Lesie Bielańskim Krzyś uznał, że jestem Kobietą z którą chce spędzić resztę życia dlatego też postanowiliśmy, że Nasz Ślub będzie w Kościele Pokamedulskim. Anioły już Nas nie opuszczają i pomagają Nam na każdym kroku począwszy od dogodnego terminu w Kościele po wolną salę weselną i superowy zespół do bawienia naszych gości? aż po "na maksa" rozgwieżdżone Niebo podczas naszych oficjalnych zaręczyn? Wzajemną Miłość, Wierność i Uczciwość Małżeńską będziemy ślubować już 5 kwietnia 2008 roku o godz. 17.00 i serdecznie Was zapraszamy na Wspólne przeżywanie tej Uroczystości. Codziennie odmawiamy za siebie nawzajem "Aniele Stróżu" a podczas wspólnych spotkań Modlitwę do św. Anioła Stróża, którą w formie zakładki książkowej otrzymaliśmy przypadkowo od zaprzyjaźnionego Księdza? Sylwester powitaliśmy wspólnie w naszej przyszłej sali weselnej. Wszystkim Strefowiczom z okazji Nowego Roku życzymy 2008 wypełnionego dobrymi decyzjami, których owoce będą pełne słodkiej satysfakcji. Tym, którzy wierzą, że szczęściu warto pomagać polecamy Modlitwę do św. Anioła Stróża, którą przytaczamy poniżej. Prosimy chętnych, aby odmówili ją także w naszej intencji, abyśmy wzrastali we wzajemnej Miłości każdego dnia.
Marta (50035) i Krzysiek (41664)