Wybrane aktualności
Projekt: Miłosierdzie
Dlaczego boimy się miłości?
Jak jeść w najlepszych restauracjach i nie zbankrutować?
Honorata i Jacek
"My w przypadki nie wierzymy"
Po różnych perypetiach życiowych zawirowaniach, oboje postanowiliśmy zrobić coś ze swoim życiem. Najpierw było kombinowanie na własną rękę. Stwierdziliśmy, że radzimy sobie z innymi rzeczami to i ze znalezieniem drugiej połowy też sobie poradzimy. Okazało się jednak, że radzenie sobie samej/samemu wcale nie jest dobrym rozwiązaniem i wyszło nam to trochę bokiem.Owszem, było miło, ale... czegoś brakowało... to nie było to...
Postanowiliśmy (jeszcze każde osobno i w innym czasie) zalogować się do Przeznaczeni.pl
Jacek: O portalu "Przeznaczeni" dowiedziałem się z gazety. Był to krótki artykuł zaraz po powstaniu portalu. Wydawało mi się, że jest on kolejnym, podobnym do innych, że to zwykła komercja i nic więcej. Postanowiłem jednak spróbować poszukać znajomych wśród ludzi myślących podobnie jak ja.
Honorata: Ja podchodziłam do tego dość sceptycznie. Jakoś tak nie bardzo wierzyłam, że w ten sposób znajdę swoją drugą połowę. Owszem, znajomych tak, ale nie miłość swojego życia.
Po zarejestrowaniu się w Strefie korespondowaliśmy z różnymi osobami. Było bardzo miło, ale ciągle to nie było to. Aż pewnego dnia trafiliśmy na siebie. Na początku wymienialiśmy się zdawkowymi mejlami, które bardzo szybko przerodziły się w elaboraty na każdy temat. Pisaliśmy dużo, bardzo dużo. Za każdym razem pojawiało się coraz więcej pytań, robiło się coraz ciekawiej. Okazało się, że wielu kwestiach (jak nie we wszystkich mamy takie samo zdanie, że ta wymiana @ sprawia nam przyjemność, że czekamy z niecierpliwością na wieści z drugiej strony?. Po tej owocnej wymianie korespondencji padła propozycja spotkania.
J: Stwierdziłem, że nasza korespondencja, rozmowy na GG są tak naturalne, a poruszane tematy łączą coraz bardziej i zbliżają. Formę pisaną postanowiłem wzbogacić o wspólne spacery i rozmowę na żywo. Uznałem, że musimy się spotkać.
H: Kiedy Jacek zaproponował mi spotkanie - spanikowałam. Bałam się trochę, że to co było takie niesamowite na ekranie, w rzeczywistości może się okazać nietrwałe jak bańka mydlana albo najzwyczajniej w świecie - może rozczarować.
Spotkanie absolutnie nie było rozczarowaniem. Wręcz przeciwnie.
J: To było niesamowite spotkanie, poznawaliśmy się coraz bardziej. Radość, głębokie spojrzenia, długa rozmowa. Ta randka pozostanie w moich myślach na zawsze.
H: Na początku było trochę strachu, ale było ciekawie. Film pamiętam - pomimo, że zżerały mnie nerwy? A później kawiarnia. Rozmawialiśmy tak, jakbyśmy się znali od lat.
H: W Jacku urzekła mnie Jego siła, radość a przede wszystkim ciepło. Od tamtej pory, czyli od 30 sierpnia 2006, jesteśmy razem, a 31 maja 2008 rozpoczęliśmy naszą nową wspólną drogę.
I mógłby ktoś pomyśleć, że udało nam się odnaleźć zupełnie przypadkiem, ale my w przypadki nie wierzymy.
To, co się wydarzyło w naszym życiu, zawdzięczamy tylko i wyłącznie Bogu. Oboje modliliśmy się o dobrego męża i dobrą żonę. I nasze prośby zostały wysłuchane. Dziękujemy Bogu za to, że pozwolił nam się odnaleźć, że umacnia naszą miłość.
J: Honorata jest dla mnie wszystkim, kocham ją bardzo. To wspaniała kobieta mająca niesamowitą radość, poczucie humoru, jest dobra dla innych. Nasza miłość codziennie pozwala odkrywać mi nową cząstkę mojej ukochanej narzeczonej.
H: Jacek też jest dla mnie wszystkim. Jest moją siłą, wsparciem, radością, moim ukochanym mężczyzną i to w dodatku wymodlonym, wyproszonym. Kocham Go bardzo i chcę się zestarzeć u jego boku (mam nadzieję, że z gromadką fantastycznych dzieci - to oczywiście po rodzicach ).
Życzymy wszystkim dużo Miłości.
Honorata i Jacek