Wybrane aktualności
Projekt: Miłosierdzie
Dlaczego boimy się miłości?
Jak jeść w najlepszych restauracjach i nie zbankrutować?
Magda i Arek
Niebiańskie łzy szczęścia
Piszemy to świadectwo 2-go września 2007 roku. Dziś mija trzy miesiące od naszego pierwszego spotkania. Na zawsze zapamiętamy ten dzień jako jeden z najpiękniejszych dni w naszym życiu, mimo iż pogoda wybitnie nam wówczas nie sprzyjała - z nieba płynęły bowiem strumienie deszczu. Dopiero potem zrozumieliśmy, że niebo wprawdzie wtedy płakało, ale były to łzy szczęścia. Dobry Bóg chyba w ten sposób okazał nam Swoją radość, że wreszcie udało Mu się skrzyżować nasze życiowe drogi.
Magda:
W portalu "Przeznaczonych" jestem prawie od początku jego istnienia, a dokładnie od października 2005 roku. O portalu dowiedziałam się z ulotki, którą moja siostra otrzymała na Jasnej Górze. Po wielu nieudanych próbach nawiązania ze strefowiczami jakiejś dłuższej znajomości (i jednym spotkaniu w realu), z czasem brakowało mi już sił aby dalej szukać.
Pomimo tego zniechęcenia nie poddałam się i cierpliwie czekałam, jak widać doczekałam się.Któregoś pięknego dnia odnalazłam profil Arka, miło mnie zaskoczyło to, że jest ktoś z moich okolic (dzieli nas zaledwie 31 km). Po przeczytaniu Jego profilu, tego samego dnia Aruś dodał mnie do swojej listy kontaktów. Wówczas nie wiedziałam czy powinnam do Niego napisać czy nie (gdyż korespondowałam już z pewnym chłopakiem).Myśl ta nie dawała mi spokoju, a wewnętrzny głos powtarzał napisz, więc napisałam. Dziś wiem, że to była najsłuszniejsza decyzja mego życia. Aruś na moją wiadomość odpowiedział bardzo miłym, ciepłym i baaaardzo długim listem. W Jego listach odnajdywałam wszystko to czego przez całe życie szukałam: ciepło, delikatność, poczucie bezpieczeństwa, a najważniejsze dla mnie było to, że oboje pragniemy iść przez życie z Chrystusem. Po tygodniu korespondencji Aruś zaproponował mi spotkanie, które przyjęłam z radością. Spotkaliśmy się w pizzerii Margherita w Starachowicach. Już na początku tego spotkania Arek bardzo mile mnie zaskoczył wręczając mi przepiękny bukiecik margerytek. Świetnie nam się rozmawiało. Czuliśmy się w swojej obecności tak naturalnie i swobodnie, a wszelkie obawy, które były przed spotkaniem, prysły jak bańka mydlana.
Był to bardzo miły i sympatyczny wieczór, co sprawiło, że umówiliśmy się na kolejne spotkanie.
Aruś sprawił, że moje życie nabrało barw tęczy, przy Jego boku czuje się kochana, wyjątkowa i bardzo szczęśliwa - jest CUDOWNY!
Arek:
O "Przeznaczonych" dowiedziałem się kilka miesięcy wcześniej z jednej z katolickich stron. Pomimo iż odnalazłem tutaj wartości, których próżno szukałem w innych miejscach wirtualnego świata, to jednak dość długo zwlekałem z założenie profilu, chyba nieco zniechęcony bytnością na innych serwisach randkowych. Zawsze marzyłem o tym, aby założyć szczęśliwą rodzinę mocno opartą na wartościach chrześcijańskich i powoli odbudowywałem w sobie nadzieję, że może właśnie za pośrednictwem "Przeznaczonych" będzie mi dane te marzenia zrealizować. Dlatego też postanowiłem poszukać tutaj swego Szczęścia.
Od założenia konta do nawiązania kontaktu z Magdą upłynął niespełna miesiąc. Niemalże od razu dodałem Ją do swoich kontaktów na co Ona po niedługim czasie odpowiedziała pełnym sympatii listem. Przyznam szczerze, że sprawiła mi tym bardzo miłą niespodziankę uprzedzając niejako mój zamiar napisania do Niej. Po kilku pełnych wzajemnego ciepła i sympatii listach, dzięki którym bardzo szybko odkryliśmy jak wiele nas łączy, zaproponowałem Magdzie spotkanie. Ucieszyłem się, gdy z radością przyjęła moją propozycję. Spędziliśmy razem ze sobą kilka bardzo miłych godzinek, a ja mimo iż z natury jestem nieco nieśmiały, nie odczuwałem w Magdy obecności żadnego skrępowania, nawet gdy od czasu do czasu zapadały chwile milczenia. Po tygodniu spotkaliśmy się ponownie, a po kolejnych trzech dniach znów. Bardzo szybko stawaliśmy się sobie nawzajem coraz bliżsi a w naszych sercach zaczęły dojrzewać ziarenka Miłości.
Magda ujęła mnie swoja naturalnością, skromnością, oczarowała wdziękiem, delikatnością, urzekła wrażliwością i ciepłem swego serduszka, którymi emanuje na mnie od samego początku. Wszystko to o czym pisała do mnie w swoich listach w całej pełni znalazło swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ze spotkania na spotkanie odkrywałem w Niej coraz więcej tak bardzo mi bliskich wartości, na których zawsze pragnąłem oprzeć swoje przyszłe małżeńskie i rodzinne życie. Wspaniale się rozumiemy, często nawet bez słów. Magda wypełniła radością każdy mój dzień a ja dzięki Niej pierwszy raz w życiu doświadczam czym jest prawdziwa czysta Miłość wyrażająca się we wzajemnej trosce, poczuciu oparcia i pragnieniu dobra ukochanej Osoby. Magduś jest dla mnie najwspanialszym Darem od Dobrego Boga jaki kiedykolwiek mogłem sobie wymarzyć!
W niedzielę 19 sierpnia pojechaliśmy w Góry Świętokrzyskie z zamiarem wspólnego zdobycia najwyższego ich szczytu - Łysicy. Po prawie godzinnej wędrówce osiągnęliśmy zamierzony cel. Wędrówka ta nie miała jedynie charakteru turystycznego, ale o wiele, wiele ważniejszy. O tym jednak wiedziałem tylko ja (Arek). Na szczycie tej pięknej góry przy stojącym tam Krzyżu poprosiłem Magdę o rękę. A Ona - Niczego się nie spodziewając i będąc zupełnie zaskoczoną zgodziłam się bez namysłu zostać Arka żoną. Przeżyliśmy wówczas jak dotąd najpiękniejsze i najbardziej wzruszające chwile naszego związku.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Jak na razie jedyne co nas dzieli to te 31 kilometrów, ale już niedługo i ta bariera przestanie istnieć. Jeszcze 4 miesiące temu nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu, a dziś mamy wrażenie jakbyśmy znali się od lat. W przyszłym roku pragniemy ślubować sobie wzajemną Miłość przed Bogiem i Jemu powierzać każdy nasz wspólny dzień chwaląc Go tą Miłością.
Drodzy Użytkownicy Przeznaczonych!
Nigdy nie wiadomo jaką niespodziankę przygotowuje Bóg dla każdego z Was. Warto Mu zaufać, modlić się i czekać wytrwale na prawdziwą Miłość, która odmienia życie nadając mu zupełnie nowy sens. Obydwoje tak pięknie tego doświadczyliśmy, za co zawsze będziemy Dobremu Bogu wdzięczni.
Serdecznie wszystkich pozdrawiamy i życzymy Wam niegasnącej Nadziei.
Magda i Arek